środa, 28 lipca 2010

micha pełna warzyw. moje ratatuj :)

Uwielbiam to danie. Zawsze kojarzy mi się z latem kiedy cukini jest zawsze pod dostatkiem i trzeba było wymyślać dania, które za jednym zamachem pozwolą zużyć kilka z nich, żeby się nie zmarnowały. Uwielbiam to warzywo jest tak bardzo delikatne i subtelne w smaku. W połączeniu z ziołami i czosnkiem jest mistrzostwem. Lubie wersję bezmięsną ale żeby zachęcić Swego NARZECZONEGO ( ;)) do jedzenia warzyw dodaje podsmażone kabanosy. Czasami tak jak to w oryginalnym  ratatuj dodaję bakłażany, tym razem nie miałam ale to mi w ogóle nie przeszkadzało. Danie można zrobić w wersji delikatnej i ziołowej albo nieco ostrzejsze, wystarczy dodać małą  ostrą papryczkę. Ratatuj zazwyczaj podaję z grzankami czosnkowymi tym razem zjadłam z razowym chlebkiem.
4-5 porcji:
  • 2 spore cukinie (u mnie zielona i żółta)
  • 2 czerwone papryki
  • 1 żółta papryka
  • 1 cebula
  • 3 ząbki czosnku
  • puszka pomidorów pelati bez skórek
  • 10-15 małych pieczarek
  • 6 gałązek bazylii
  • 10 ziarenek pieprzu
  • ostra papryczka
  • liść laurowy
  • spora szczypta suszonych ziół prowansalskich
  • sól morska
  • oliwa z oliwek
  • 3 kabanosy
warzywa pokrój. Cukinię wzdłuż na pół i jeszcze raz na pół jeżeli środek jest gąbczasty a cukinia niezbyt młoda wytnij go i pokrój cukinię na 1 cm plastry. Cukinię pokrój w paski, cebulę w piórka, mniejsze pieczarki na pół resztę na 3 lub 4 a czosnek drobno posiekaj. W dużym garnku rozgrzej oliwę i zeszklij czosnek z cebulą, dodaj warzywa chwilę podsmażaj a kiedy puszczą sok zmniejsz ogień i powoli duś razem ze zmiksowanymi pomidorami i przyprawami do uzyskania ulubionej dla Ciebie konsystencji. Ja lubię kiedy warzywa są miękkie ale jeszcze nie rozpadają się i kiedy otula je niewielka ilość sosu. Jeżeli chcesz mieć bardziej treściwe danie możesz dodać podsmażony boczek, kiełbasę czy kabanosy tak jak w moim przypadku. 3 kabanosy pokroiłam w 1 cm krążki, podsmażyłam na patelni bez dodatku tłuszczu i dodałam do warzyw. To wszystko. Grzanki czosnkowe super wyjdą z bagietki lub ciabatty. Rumienię pieczywo w piekarniku i rozcieram na nim czosnek pycha!

wtorek, 27 lipca 2010

pierogi z jagodami

W letnie dni smakują wyśmienicie. Najlepsze z dodatkiem śmietany i cukru. Dziś dodałam odrobinę serka mascarpone, który dodał śmietanowo-maślanego smaku. Pokaże Wam tylko 2 żeby nie robić za dużego smaka :). Pierogi robiłam jakiś tydzień temu i nie bardzo pamiętam ile mi wyszło... chyba ok. 20.
ciasto:
2 szklanki mąki
1 jajko
1 łyżka oleju
woda- w proporcji na oko, najlepiej dolewać po trochu i w miarę wyrabiania dodawać więcej. W końcu łatwiej dolać niż dosypywać mąki.

Ciasto wyrabiaj do uzyskania elastyczności. Rozwałkuj i wytnij kółeczka.

Do ciasta dodajemy jagody, czasami łącze jagody z listkami mięty, dodają fajnego orzeźwienia.

Pierogi wrzuć do gotującej się wody z odrobiną soli i od momentu kiedy wypłyną na powierzchnię gotuj 3 minuty.

Polej śmietanką, posyp cukrem i zjedz :) Ja wzięłam porcję do pracy, a dzięki zimnej lemoniadzie z sokiem z całej cytryny nie musiałam martwić się fioletowym uzębieniem.

Smacznego!

poniedziałek, 19 lipca 2010

flądra

Nabrałam dziś ochoty na rybę. Taką chrupiącą i klasyczną i frytki do tego. Niestety na frytki nabrałam ochoty po zakupach ale świeża bułeczka była lepszym wyborem jak się okazało :) Fladrę jadłam gdy byłam mała więc zapomniałam jaki ma smak. Kiedyś w podobnym przypływie kupiłam siatkę płotek ale duży głód i większa ilość ości zamiast mięsa to złe połączenie. Flądra to mój typ. Super delikatna, nie trzeba grzebać się w ościach. Do tego lekki sosik i białe winko.
2 porcje:
  • 4 flądry bez skóry
  • 1 cytryna
  • sol, pieprz
  • mąka
sos:
  • malutki słoiczek młodych kaparów
  • 1 ząbek czosnku
  • 2 garście posiekanego koperku i natki
  • 100 ml białego wytrawnego wina
  • 3 łyżki masła
  • 1 łyżka oliwy z oliwek
  • pieprz
Rybę umyłam, i wycisnęłam na nią sok z 1 cytryny, oprószyłam solą i pieprzem po 15 minutach obtoczyłam ryby w mące i smażyłam na oleju do złotego koloru, wrzuciłam je jeszcze do piekarnika na 5 minut pod grilla.
Na patelni rozpuściłam masło i podsmażałam na nim przeciśnięty przez praskę czosnek, kapary, podlałam winem i po 2 minutach wrzuciłam natkę i koperek. To wszystko. Pychota!

niedziela, 18 lipca 2010

quessedillas

Gooorrrrrąco! Jak w meksyku to też podaje przepis na pycha quessedillas z kurczakiem.
2 porcje:
  • 4 tortille
  • kulka mozzarelli
  • 1/2 żółtej papryki
  • 1/2 małej puszki kukurydzy
  • 1/2 pojedynczej piersi z kury
  • 1/2 czerwonej cebuli
  • oliwa z oliwek
  • sól, pieprz i 1 lub 1/2 papryczka chilli (ja mam takie maciupkie na 4 cm i dają czadu)
guacamole:
jak zwykłe 1 awokado + sok z 1/2 cytryny + trochę soli i chilli tyle ile się lubi :)

mięsko pokroiłam w malutekie kawałeczki (quessedillas musi być płaskie więc wszystko kroić należy najdrobniej jak się da :)), doprawiłam delikatnie curry, przyprawą do kury, pieprzem, papryczką chilli i solą i na patelnie. Warzywa posiekałam w drobna kosteczkę i gdy mięsko było podsmażone ale niezbyt rumiane przyszedł czas i na nie :> do tego kukurydza i wszystko podsmażałam aby się zeszkliło ale warzywa były dalej chrupkie. Farsz doprawiłam sokiem z cytryny, papryczka sola i pieprzem i zdjęłam z patelni. Na patelnię wylałam 2 krople oliwy i położyłam placek tortilli, nałożyłam równomiernie farsz i pokrojoną w plastry mozzarellę i przykryłam 2 plackiem, smażyłam na wolnym ogniu ok 4 minut. I tu nadchodzi najcięższy moment przewrócenie na drugą stronę. Ostatnio poszło już w miarę ok. Więc skoro mi nie zleciało na podłogę tzn, że Wam wyjdzie :) Podsmażałam z drugiej strony do uzyskania złotego koloru, zsunęłam na talerz, pokroiłam na trójkąty i zjadłam z sosem guacamole. Pycha i bardzo sycące.

Smacznego!

ps. wiem, że 2 białe kleksy nie wyglądają apetycznie ale rozmyśliłam się ze śmietany a żal było mi nie podzielić się z Wami tym przepisem bo naprawdę jest smakowity :)

środa, 14 lipca 2010

jagód sto

Nie starczyło czasu i przede wszystkim sił na zrobienie pierogów... nie ma to jak przeziębienie kiedy za oknem ponad 30 stopni!!! A jagody czekały w lodówce na spożycie, a zatem raz wylądowały w budyniu, raz w miseczce z cukrem i zostały pożarte w 5 sekund i raz zostały zmiksowane z łyżką cukru i połową szklanki mleka - mmm pycha. Nie ma to jak koktajl na śniadanie :)

sobota, 10 lipca 2010

kurki. najprostsze. najlepsze

Smak kurek odkryłam niedawno. Próbowałam różnych kombinacji, wyszły ok choć bez szału. Odrzuciłam zatem wszelkie kulinarne podpowiedzi i cudaczne przepisy na kurki i powróciłam do korzeni. Sos grzybowy, który mogłabym zajadać miseczka za miseczką w towarzystwie świeżego chleba. Do tej pory w wersji z maślaków, borowików ale nigdy z kurek. Ta opcja jest delikatniejsza ale ma to coś czego w innych przepisach na kurki mi brakowało. Zmysły zostały zaspokojone.
1 porcja:
ok 250 g kurek (zakupione w komplecie z jagodami u miłej pani z mazurskiego lasu :))
1 mała biała cebula posiekana w drobną kosteczkę
1 łyżka masła
porządna garść posiekanej natki pietruszki
3/4 opakowania śmietany 18%
sól i pieprz

Masło rozpuściłam na patelni, zeszkliłam delikatnie cebulkę a następnie wrzuciłam oczyszczone kurki i podsmażałam wszystko na małym ogniu ok 8 minut (w sumie do momentu gdy kurki będą miękkie). Dodałam śmietanę i pietruszkę. Doprawiłam do smaku (warto dodać sporo świeżo mielonego pieprzu). To wszystko, do tego kroma świeżego chleba lub ciabatty (w Warszawie chleba dobrego jeszcze nie jadłam więc pozostają mi tego typu produkty) i gotowe :).
Smacznego!