Tylko co? no bo musi być pożywne, nie może mieć odstraszającego zapachu, musi dać się zjeść wygodnie i niestety w miarę szybko :( no i najważniejsze przygotowanie nie może zająć dużo czasu. Ta sałatka jest maksymalnym skrótem sałatki greckiej. W sumie założenie było takie: mam w lodówce sałatę - trzeba zjeść bo się zmarnuje, mam fazę na suszone pomidory i muszę się najeść więc może feta i sałatka gotowa. Do tego - nie bijcie! sos z torebki :) ale to dlatego, że nie mam w co wziąć własnej roboty a gdybym polała sałatę sosem w domu i to by poleżało kilka godzin- byłoby niekorzystnie :)
1/3 gotowej mieszanki sałat
6 suszonych pomidorów
1/3 pokrojonej w kostkę fety w zalewie ziołowej
saszetka sosu vinaigrette (develey)
Pomidorki pokrój w paski, pomieszaj z sałatą, fetą, zapakuj doi pudełeczka i w pracy polej sosem tak aby zachować chrupkość sałaty.
No proszę a u mnie dzisiaj dodatek do Twojej sałatki. To by była smakowita kompozycja. Bardzo lubię wszystkie wariacje na temat sałatki greckiej.
OdpowiedzUsuńWitam, bardzo fajny pomysł, dawno nie robiłam sałatki greckiej, a u Ciebie jestem po raz pierwszy - i na pewno powrócę:) Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńpudełko z taką pyszna sałatką chętnie zabrałabym na uczelnię:-)
OdpowiedzUsuńmmm... piękne zdjęcia, aż ślinka cieknie:)
OdpowiedzUsuń