czwartek, 16 września 2010

zapiekany serek kozi

Szybka i lekka kolacja. Delikatny serek kozi po zapieczeniu jest płynny w środku. Kiedyś smażyłam serek panierowany na patelni ale sposób piekarnikowy bardziej przypadł mi do gustu- ser jest lekki, panierka nie odbiera charakterystycznego smaku jaki ma kozi ser. Wyrazu dodaje mu sos z dodatkiem octu balsamicznego i miodu. Podałam go z mieszaniną sałat i chrupiącym pieczywem. Dla mnie bomba.


na jedną porcję potrzebujesz krążek sera typu pleśniowego.
kup gotową mieszankę sałat albo skomponuj sam taką jak lubisz
podaj białe pieczywo, ja miałam mini paluchy, które kupiłam jeszcze gorące, ale będzie pasowało tez pieczywo tostowe
Sos:
2 łyżki octu balsamicznego
6 łyżek oliwy z  oliwek
1 łyżeczka miodu
ząbek czosnku
sól i pieprz

Serki ułóż na folii aluminiowej i zapiekaj od 5 do 20 minut (w zależności jaką chcesz konsystencję) w temperaturze 200 stopni.
Sos: zmieszaj szczyptę soli z octem, oliwą, miodem oraz zmiażdżonym czosnkiem. Zamieszaj i polej sałatę.
Serki podajemy ułożone na sałacie w towarzystwie pieczywa.

5 komentarzy:

  1. wiele już razy planowałam serek na ciepło.. albo taki panierowany albo zapiekany.. ale do tej pory nic z tego nie wyszło.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie też BOMBA:)

    OdpowiedzUsuń
  3. - asiejka nie wahaj się - wyobraź sobie, że wracasz zmęczona do domu i głód odbiera wszelkie zmysły, do tego nie chcesz się czuć jak słoniątko po kolacji -wrzuć do piekarnika i już -pycha ;)
    - bomba, bomba i to nie kaloryczna a smakowa ;)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. ser na ciepło... ależ narobiłas mi apetytu!

    OdpowiedzUsuń