wtorek, 21 września 2010

filet mozzarella bazylia

Pierwsze kotletopodobne coś w naszym domu. Od roku na naszym stole nie widzieliśmy kotleta i w końcu za nim zatęskniliśmy. Ale nie mógł być do końca normalny, trzeba było coś zmienić. Połączyłam techniki mamy na marynowanie mięsa z dostępnymi pod ręką składnikami i wyszedł cud miód i mozzarella dewolaj z włoską nutą. A do tego oczywiście ulubione pieczone ziemniaki i może trochę nie pasująca jednak niezbędna do zaspokojenia smaków typowo domowych -sałatka coleslaw.
2 sztuki:
pojedyncza pierś kurczaka
1/2 kulki mozarelli
4 listki bazylii
bułka tarta

marynata ( z tego co pamiętam)
- 2 łyżeczki musztardy dijon
- łyżka octu balsamicznego
- 1 łyżeczka przyprawy do kuraka
- sól i pieprz i trochę jakiegoś zioła
Wszystko zmieszaj i powstałą papką posmaruj filety. Filety wcześniej umyj, przetnij na pół i delikatnie rozbij.
Marynata powoduje, że mięso jest soczyste i kruche. Stosując tę papkę nie używam już jajka ani mąki tylko od razu obtaczam mięso w bułce tartej.
Na zamarynowane mięsko ułożyłam listek bazylii, plaster mozzarelli i jeszcze jeden listek, potem wszystko zawinęłam, spięłam wykałaczkami i obtoczyłam w bułce tartej - na rozgrzany olej i smażyłam do momentu spostrzeżenia złota z każdej strony.
Proste, pełne smaku i mmm...

Smacznego

3 komentarze:

  1. Pysznie sie prezentuja te kotleciki :) A marynata z dodatkiem octu balsamicznego strasznie mi sie podoba.

    OdpowiedzUsuń
  2. "proste, pełne smaku i mmm..."
    nic dodac, nic ując. sama doskonale to danie podsumowałaś ;] świetne ;]

    OdpowiedzUsuń
  3. wygladaja tak smakowicie, ze az sklinka cieknie:) mniam...

    OdpowiedzUsuń